Olej piękności

Olejki – ten termin mieszkańcom krajów zachodnich kojarzy się zazwyczaj z masażem, albo z kominkami do aromaterapii, do których wkrapla się odrobinę zapachu o jakiejś egzotycznie brzmiącej nazwie. Nasza znajomość zastosowań olejków jest zaledwie okruchem tego, co o nich wiedzą i do czego stosują je ludzie żyjący na Wschodzie. To jedne z najlepszych kosmetyków, działających odżywczo i pielęgnacyjnie. Czerpią one to, co najlepsze z roślin, z których zostały wyciśnięte. Posiadają wiele pożytecznych i zdumiewających właściwości – a jednym z najbardziej pożytecznych i uniwersalnych jest olejek kokosowy. Jego unikalny skład: specyficzny rodzaj kwasów tłuszczowych a także wysoka zawartość witamin i minerałów sprawia, że jest on kosmetykiem o niezwykle silnym odżywczym działaniu.

Przeciwko starzeniu

Pragnienie zachowania młodości na zawsze to jedno z najstarszych ludzkich marzeń. Do głównych zadań postawionych przed kosmetykami zalicza się właśnie powstrzymywanie procesów starzenia. Niestety, większość producentow nie olejek kokosowyproponuje nic więcej poza ładnym opakowaniem, przyjemnym zapachem i wysoką ceną. Tymczasem środka na opóźnienie starzenia i młody wygląd może dostarczyć Natura – prosto z palmy kokosowej. W kosmetykach często występują oleje roślinne, pełnią one jednak funkcję tylko łączącej inne składniki bazy. Nie mają żadnych innych właściwości – nie mogą ich mieć, gdyż nawet, jeśli posiadały jakieś cenne atrybuty, zostały one utracone w procesie długotrwałego przetwarzania – dlatego też nie spotkamy w nich na przykład opóźniających proces starzenia antyutleniaczy. Olejek kokosowy przeciwnie – dzięki swojej wytrzymałości na wahania termiczne zachowuje wartościowe składniki: naturalne antyutleniacze i witaminę E. Jego właściwości sprawiają, że wnika on w głąb tkanek transportując dobroczynne związki do ich wnętrza, zmiękczając skórę i przywracając jej elastyczność, sprawiając, że wygląda młodziej. Zmarszczki ulegają redukcji, a twarz staje się jędrna i gładka. Olej kokosowy jest także skutecznym remedium przeciwko innej widocznej i kłopotliwej oznacze starzenia – plamom wątrobowym. Te brązowe znamiona świadczą o obecności wolnych rodników w skórze lub warstwie tłuszczowej i utlenianiu się wielonienasyconych kwasów i protein. Jeśli się pojawią, nie da się ich usunąć – ale stosowanie olejku kokosowego z powodzeniem zapobiegnie powstawaniu nowych i zredukuje już istniejące.

Pokarm dla skóry

Problem suchej skóry, której nie można pomóc żadnym kosmetykiem, dotyczy wielu z nas. Ta troska zwiększa się w okresie jesienno-zimowym, gdy nasza cera narażona jest na podmuchy zimnego wiatru, oraz latem, w okresie największego nasłonecznienia. Przemysł kosmetyczny oferuje nam wiele środków, które mają pomóc rozwiać zmartwienia związane z suchą skórą – i zachęca do ich nabycia reklamami bogatymi w obrazy górskich strumieni, letniego deszczu, wodospadów… Tymczasem kosmetyki na bazie wody wcale nie są dobre dla przesuszonej cery. Co prawda szybko docierają one do tkanek, lecz równie szybko się z nich ulatniają. O wiele lepiej pielęgnują skórę środki, których podłożem jest olejek kokosowy. Wchłania się on szybko, docierając do wnętrza tkanek – dzięki temu nie pozostawia on nieprzyjemnej tłustej warstwy i uczucia lepkości. Wprost przeciwnie – pachnie świeżo i przyjemnie, nadając aksamitną gładkość. Olej kokosowy może pomóc nam także wtedy, gdy potrzebujemy po kąpieli dobrego środka nawilżającego. Wybór nie jest prostą sprawą, bo nie chodzi tu tylko o nawilżenie. Nasze ciało otoczone jest naturalną warstwą ochronną, składającą się z sebum zawierającego ok. 40 – 60% kwasów tłuszczowych. Kwaśne środowisko o pH ok. 5 zapobiega rozwojowi niekorzystnych dla organizmu bakterii. Każda kąpiel czy prysznic niszczy tą warstwę, wystawiając ciało na ataki rozmaitych drobnoustrojów. Balsamy i kremy mogą co prawda przywrócić skórze miękkość, lecz nie odbudują bariery ochronnej. Organizm jest bezpieczny dopiero, gdy ochronna warstwa zostanie odtworzona. Zajmuje to jednak kilka godzin – bardzo możliwe, że odzyskamy zabezpieczającą warstwę akurat na czas następnej kąpieli… Czy zatem dla własnego dobra powinniśmy zrezygnować z prysznica? Lepszym pomysłem jest odpowiednie zabezpieczenie organizmu. Olejek kokosowy zapewni nam nie tylko właściwe nawilżenie, ale także dobrą ochronę. Dzięki zawartości kwasu laurynowego ma on właściwości antybakteryjne i przeciwgrzybiczne. Zaaplikowanie olejku na skórę ochroni nasze zdrowie i przywróci skórze gładkość i jędrność – wystarczy wtarcie w skórę kilku kropel. Olejek kokosowy sprawdza się doskonale w przypadku chorób skóry – łuszczycy, zapalenia czy egzemy. Łagodzi objawy związane z chorobą, zarazem nie podrażniając delikatnego naskórka. Doskonale chroni przed promieniowaniem UV – można stosować go jako krem przeciwsłoneczny. W przypadku bardzo wrażliwej i przesuszonej skóry olejek kokosowy może doskonale zastąpić mleczko kosmetyczne – możemy użyć go do zmywania makijażu twarzy i oczu. Olejku kokosowego można także użyć do masażu. Jego kojące, relaksacyjne działanie i delikatny zapach w połączeniu z odżywczym działaniem na skórę sprawi, że masaż będzie prawdziwą przyjemnością.

Kokosowe włosy

olejowanie kokosemZłe warunki atmosferyczne, ostre słońce, klimatyzacja, dym z papierosów, setki zanieczyszczeń w powietrzu i dziesiątki zabiegów fryzjerskich: trwała, farbowanie, prostowanie…Włosy człowieka XXI wieku są narażone na nieustanne próby wytrzymałości. Aby je wspomóc, stosujemy wiele rozmaitych odżywek, mających ponoć cudowne działanie regeneracyjne. Często jednak w ten sposób uspokajamy tylko swoje sumienie, bo na włosach bynajmniej nie widać pozytywnych rezultatów. Jeśli chcemy naprawdę odżywić włosy, warto zastosować metodę znaną od wielu wieków na Wschodzie: olejowanie. Zabieg ten doskonale wpływa na włosy: sprawia, że nawet przesuszone i matowe nabierają zdrowego wyglądu i lśnią. Olejek kokosowy jest idealnym produktem do tej czynności. Działa na skórę głowy i włosy niezwykle intensywnie, wnikając w ich głąb i transportując tam dobroczynne kwasy tłuszczowe, witaminy i minerały: magnez, potas, wapno i żelazo. Dokładnie uzupełnia łuski włosów, sprawiając, że stają się elastyczne i lśnią naturalnym blaskiem. Dzięki temu fryzura nabiera zdrowego wyglądu, a końcówki przestają się rozdwajać. Olejek ma także dobry wpływ na skórę głowy, gdyż działa na nią odżywczo, zapobiegając niszczeniu cebulek włosowych i przeciwdziałając łupieżowi.

Jak stosować olejek na włosy?

  • Wmasować delikatnie olejek w skórę głowy oraz nałożyć go na całą długość włosów od cebulek aż po końce. Pozostawić na minimum 2 godziny, w celu osiągnięcia lepszego rezultatu zostawić na całą noc.
  • Umyć włosy naturalnym szamponem.
  • Olejek można także stosować bez spłukiwania, jednak w takim wypadku należy uważać, żeby nie przeciążać włosów. Najlepszym sposobem aplikacji jest wówczas wtarcie paru kropli w końcówki.

Zdrowe nie znaczy drogie

Zdrowe odżywianie – na to hasło wielu osobom przychodzi na myśl sklep z szyldem zawierającym słowa: „naturalne”, „ekologiczne” albo inne z tej serii. W środku zaś znajdują się produkty ze wszystkich stron świata: intrygujące i…niebotycznie drogie. Małe opakowanie podejrzanej kaszki za 20 złotych? Pokrojone suszone owoce za cenę dwa razy wyższą niż w zwykłym sklepie?

Zdrowe odżywianie – na to hasło wielu osobom przychodzi na myśl sklep z szyldem zawierającym słowa: „naturalne”, „ekologiczne” albo inne z tej serii. W środku zaś znajdują się produkty ze wszystkich stron świata: intrygujące i…niebotycznie drogie. Małe opakowanie podejrzanej kaszki za dwadzieścia złotych? Pokrojone suszone owoce za cenę dwa razy wyższą niż w zwykłym sklepie? Tudzież inne wynalazki, o dziwnym wyglądzie i jeszcze dziwniejszych cenach? Potencjalny klient zagląda nieufnie do środka, szybkim rzutem oka bada etykietki, po czym wycofuje się, aby podążyć do zwykłego supermarketu, gdzie w spokoju ducha kupuje ulubione chipsy i mrożoną pizzę. „W końcu zdrowa żywność jest taka droga…”
Rzeczywistość –  na szczęście dla tych, którzy naprawdę chcą się zdrowo odżywiać i na nieszczęście dla osób usprawiedliwiających brakiem środków swoje złe nawyki żywieniowe – prezentuje się inaczej. Okazuje się, że nawet bez zasobnego portfela można się odżywiać zdrowo i smacznie. Istnieje wiele produktów, których wprowadzenie do codziennego jadłospisu będzie korzystne dla naszego organizmu… i portfela.

Kasze

Jeszcze kilkadziesiąt lat temu bardzo popularne, obecnie zepchnięte trochę na margines sklepowych półek i jadłospisów. Może dlatego, że kojarzą się ze zgrzebnymi czasami PRLu? Niezależnie od przyczyny, kasze warto przywrócić do łask.

Są one bardzo zdrowe – z technicznego punktu widzenia to po prostu jadalne ziarna zbóż, nieco rozdrobnione i pozbawione twardej łuski. w zbożu najcenniejsze substancje odżywcze znajdują się w zarodkach ziaren i w pojedynczej warstwie komórek tuż pod łupiną. Ziarna na kaszę są przetwarzane w minimalnym stopniu, a zatem to, co pod łupiną, oraz cały zarodek pozostają nienaruszone.

Kasze są bogatym źródłem białka, które stanowi ok. 10% ich składu. Najistotniejszy jest jednak fakt, że dostarczają one dużych ilości skrobi, która rozkłada się w organizmie dostarczając potrzebnych węglowodanów, stanowiących według najnowszej wersji piramidy zdrowego podstawę codziennego menu. Skrobia z kasz ulega przemianie powoli, dobrze sycąc i na długo zaspokajając uczucie głodu.

Kasze są także dobrym źródłem:

  • potasu – obniża ciśnienie
  • żelaza – zapobiega niedokrwistości
  • magnezu – działa korzystnie na układ nerwowy i pracę mięśni (w tym mięśnia sercowego). Kasze to jedno z najlepszych naturalnych źródeł magnezu, więcej dostarczają tylko nasiona i orzechy.
  • witamin: znajdziemy w nich witaminy z grupy B (tiaminę – B1, ryboflawinę – B2, pirodyksynę – B6, kwas foliowy – B9, niacynę – PP) które   likwidują stres, zapobiegają zmęczeniu i depresji oraz korzystnie wpływają na układ odpornościowy, a także witaminę E
  • wapnia, miedzi, cynku, manganu, krzemu

Przyrządzanie kasz nie jest skomplikowanym zadaniem, lecz warto pamiętać o kilku faktach. Gotowanie na szczęście nie zmniejsza ilości węglowodanów, białka, błonnika ani pierwiastków śladowych – może za to obniżyć zawartość witamin, które są wypłukiwane do wody. Aby zapobiec nadmiernym stratom cennych składników, nie używajmy więc nadmiernych ilości wody.

Odpowiednie proporcje to:

  • Kasza gryczana – na 1 szklankę kaszy 2 szklanki wody
  • Pęczak – na 1 szklankę kaszy 3 szklanki wody
  • Kasza jaglana lub jęczmienna – na 1 szklankę kaszy 2,5 szklanki wody

Złym pomysłem jest odgrzewanie posiłków, gdyż niektóre witaminy (np. B1) są bardzo wrażliwe na wyższą temperaturę. Dlatego gotujmy tylko tyle kaszy, ile potrzebujemy w danej chwili.

Przed gotowaniem dobrze jest dodać do kaszy odrobiny tłuszczu (np. oleju roślinnego) aby jej ziarenka się nie sklejały.

Niektóre ze zdrowszych i smaczniejszych kasz to:

Kasza gryczana

Co to jest: łuskane i prażone ziarna gryki.
Korzyści zdrowotne: zawiera białka o wysokiej wartości odżywczej, bogate w lizynę i tryptofan. Dobre źródło kwasu foliowego. Nie zawiera glutenu, więc jest dobrym produktem dla alergików.

Jak podawać: doskonały zastępnik ziemniaków – w formie dodatku do posiłku dobrze smakuje z grzybami, doprawiona czosnkiem i koperkiem. Można z niej także przyrządzać różnego rodzaju nadzienia, placki, pasztety. Świetna z duszonymi warzywami.

Kasza jaglana

Co to jest: łuskane nasiona prosa:
Korzyści zdrowotne: zawiera najwięcej witamin z grupy B, żelaza i miedzi ze wszystkich kasz. Świetna dla osób cierpiących na niedokrwistość, a także uczuleniowców – nie zawiera glutenu.
Jak podawać: dobra do eksperymentów z daniami na słodko. Dobrze smakuje z orzechami, rodzynkami, owocami a także doprawiona miodem.

Kasze jęczmienne

Co to jest: rozdrobnione ziarno jęczmienia. Kasze te występują pod kilkoma nazwami w zależności od stopnia rozdrobnienia: pęczak, kasza gruba, średnia i drobna oraz perłowa.

Korzyści zdrowotne: bogate źródło witaminy PP,  która skutecznie obniża poziom cholesterolu we krwi, rozszerza naczynia krwionośne i poprawia wygląd skóry. Dobre źródło łatwo rozpuszczalnego błonnika, dzięki czemu zapobiegają zaparciom, wzdęciom i bólom brzucha towarzyszącym zaburzeniom trawienia.
Jak podawać: dobry dodatek do zapiekanek. Świetnie sprawdzają się jako baza sałatek (zamiast ryżu).

Kasza kukurydziana

Co to jest: oczyszczone i rozdrobnione ziarno kukurydzy
Korzyści zdrowotne: zawiera białko nieco uboższe w składniki odżywcze niż w przypadku pozostałych kasz, lecz za to nie uczulające, można ją więc polecić alergikom. Bogata w witaminę E.
Jak podawać: najlepsza jest gotowana na gęsto, jako dodatek do warzyw.

Pieczywo razowe

Zastąpienie jasnego pieczywa z wysoko oczyszczonej mąki ciemnym, z mąki nierafinowanej to jeden z lepszych i łatwiejszych do wykonania kroków w stronę zdrowego jadłospisu. Bochenek razowca kosztuje tyle samo (lub kilkadziesiąt groszy drożej) co białego pieczywa, lecz jest o wiele zdrowszy, a do tego dzięki zawartości błonnika zapewnia nam na dłużej sytość – w ostatecznym rozrachunku jest więc ekonomiczniejszy!

Biała mąka jest kompletnie pozbawiona składników odżywczych – nie tylko błonnika, lecz także cennych mikroelementów.

W pieczywie z pełnego przemiału znajdziemy:

  • niemal 2 razy więcej białka (33% zamiast 18%)
  • kilkakrotnie więcej cennych mikroelementów, takich jak miedź, cynk, selen, mangan i fosfor
  • ok. 3 razy więcej witaminy B5, B6 i K

Biały chleb jest także niemal zupełnie pozbawiony magnezu – bardzo istotnego pierwiastka, który odpowiada za prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego i mięśni. Jego niedobór objawia się chronicznym zmęczeniem, tikami nerwowymi, nerwicą a także kiepską kondycją włosów, zębów i paznokci. Codzienne zapotrzebowanie na magnez wynosi ok. 400 mg. Większość Polaków otrzymuje w pożywieniu dawkę o wiele mniejszą – głównie za sprawą spożywania wypieków z wysoko oczyszczonej mąki. 100 g białego pieczywa zawiera tylko 6 % magnezu – taka sama ilość „razowca” dostarcza cztery razy więcej tego cennego pierwiastka.

Pieczywo można kupić w różnych wariantach – nie dajmy się zwieść często wyrafinowanym nazwom mających świadczyć o niezwykle zdrowotnych właściwościach. Wybierając chleb, trzeba zwrócić uwagę na skład. Zdrowe pieczywo nie powinno zawierać żadnych polepszaczy – które, wbrew nazwie, obniżają jakość i wartość zdrowotną wypieków. Rozglądajmy się przede wszystkim za razowcami.

zdrowe jedzenie

Muesli

Mieszanka płatków zalewana mlekiem i spożywana na szybko – to posiłek wielu z nas. W ten sposób zjadamy naprawdę błyskawiczne danie – ale czy jest ono także zdrowe? Media atakują nas zewsząd reklamami gotowych płatków zbożowych, które nie dość, że niezwykle smaczne, mają mieć jeszcze ogromne właściwości odżywcze. Tymczasem prawda przedstawia się inaczej: zboża, wchodzące w skład tego typu produktów, są tak silnie przetworzone, że nie maja już żadnych właściwości odżywczych. Do tego z reguły zawierają ogromne ilości cukru. Do tego są drogie…

Sklepową reklamowaną mieszankę o wiele lepiej jest zastąpić własnym muesli: tanim, szybkim do zrobienia i przede wszystkim zdrowym. A do tego smacznym i urozmaiconym: za każdym razem możemy zastosować inną mieszankę składników.

Jako baza najlepsze są otręby: tanie (paczka 200 g kosztuje ok. 2 zł) i bardzo wartościowe: ponad 40% ich składu to magnez. Możemy je wymieszać z płatkami owsianymi lub żytnimi, które są wytwarzane podobnie jak kasze i również odznaczają się bogatą zawartością witamin, soli mineralnych i błonnika. Paczkę płatków żytnich lub owsianych kupimy w podobnej cenie, co otręby.

Niezwykle cennym dodatkiem do muesli będzie siemię lniane. To najlepsze naturalne źródło kwasów omega 3. W naszej codziennej diecie z reguły spożywamy kwasy omega 6, powszechnie występujące w tłuszczach roślinnych i zwierzęcych. Zasady zdrowego odżywiania mówią, że obydwa rodzaje kwasów powinny pozostawać ze sobą w stosunku 1:1. Niedobór omega 3 na który cierpi większość ludności cywilizowanych krajów prowadzi do przyspieszenia procesów starzenia się, chorób układu krążenia i nowotworów, a także problemów z samopoczuciem. Wiele osób, świadomych tego problemu stosuje suplementację kupowanymi w aptekach preparatami – tymczasem o wiele lepszym, naturalnym i tańszym sposobem uzupełnienia poziomu omega 3 będzie właśnie siemię lniane.

Te małe ziarenka, których półkilogramowa paczka kosztuje ok. 4 złote, są cenniejsze od wszelkich kupowanych w sklepach suplementów. Apteczne kapsułki z reguły zawierają zbyt mało omega 3, do tego są przezroczyste, a kwas ten jest bardzo wrażliwy na światło.

Aby nasze muesli nabrało smaku, można uzupełnić je różnego rodzaju dodatkami:

  • miód – naturalny antybiotyk. Najlepszy oczywiście z zaprzyjaźnionej pasieki lub kupowany na rynku bezpośrednio od rolników.
  • orzechy – najtańsze zbierane samodzielnie, jeśli nie mamy takiej możliwości, wybierajmy w sklepach niełuskane i na wagę (to najtańsza opcja)
  • pestki dyni i słonecznika – kupujemy w ten sam sposób co orzechy
  • owoce

Owoce i warzywa

Owoce i warzywa to smaczny i tani sposób na zdrowie. Zawierają one mnóstwo witamin, minerałów i błonnika. Przy ich kupowaniu znakomicie wychodzi połączenie zasad zdrowego odżywiania z ekonomią: najlepsze i dla zdrowia i dla portfela są owoce i warzywa sezonowe. Kupując je, mamy większą szansę na to, że ich wzrost nie był sztucznie przyspieszany a one same nie rosły pod folią. Nowalijki, za które wytęsknieni smaku świeżych jarzyn lub owoców płacimy astronomiczne sumy, z reguły zawierają mnóstwo chemii, mającej przyspieszyć wzrost i dojrzewanie.

Jeśli chcemy  jeść owoce i warzywa także poza sezonem, najgorszym wyjściem jest kupowanie przetworów lub puszek. Zawierają one przeważnie konserwanty, sztuczne smaki i aromaty które mają zastąpić te utracone w procesie produkcji a do tego często są dosładzane. Lepszy pomysł to mrożenie, zwłaszcza, jeśli mielibyśmy przygotowywać mrożonki samemu.

Stop wypadającym włosom

Wypadanie włosów to przekleństwo zarówno kobiet i mężczyzn. Rozpaczliwe poszukiwanie lekarstw i kosmetyków na tą przypadłość jest bardzo często skazane na porażkę. Wielu dermatologów twierdzi, że to właśnie chemiczne preparaty, którymi często próbujemy się ratować, najbardziej szkodzą na włosy. Continue reading

Jaka dosza, taki sport

W ajurwedzie gimnastyka jest jedną z kilku dróg do zachowania zdrowia, dobrego samopoczucia i długowieczności. Zasadę  „ruch to zdrowie” ta starohinduska medycyna wyznaje już od wieków. Nie jest żadnym odkryciem stwierdzenie, że sport wzmaga odporność organizmu, jego wytrzymałość, energię, witalność, pomaga rozwijać koordynację ruchową, wzmacnia mięśnie, kości, reguluje metabolizm, opóźnia proces starzenia. Poza tym wpływa także kojąco na psychikę- relaksuje, pozwala pozbyć się negatywnych emocji, odpręża, podwyższa poczucie własnej wartości i wiary w siebie. Jednak te pozytywne skutki uprawiania gimnastyki bądź jakiegokolwiek sportu są uwarunkowane pewnymi zasadami, które ajurweda dokładnie określa.

Przede wszystkim- „co za dużo, to niezdrowo”. Łatwo przekroczyć granicę za którą sport staje się nieprzyjazny dla naszego ciała. Należy więc respektować swoje możliwości, nie nadwyrężać swojego organizmu, uwzględniać swoją granicę fizycznej wytrzymałości. Według wskazań ajurwedy człowiek do ćwiczeń powinien wykorzystywać jedynie 50% swojej energii, którą dysponuje i która uzależniona jest między innymi od takich czynników jak: wiek, typ psychofizyczny jaki reprezentujemy czy nawet pory roku.

Niewskazane jest trenowanie do utraty sil. Uczucie wyczerpania po wysiłku fizycznym jest wskazówką, że wykorzystaliśmy aż nadto swoje możliwości. Dwie oznaki przetrenowania to oddychanie z trudnością przez nos oraz pocenie się na czole i czubku nosa. Te sygnały są dowodem na zbyt wzmożoną pracę serca i układu oddechowego. Taki wysiłek nie jest sposobem na dobre zdrowie i poprawę kondycji.

Silę i wytrzymałość zbudujemy poprzez stopniowe zwiększanie natężenia wykonywanych ćwiczeń i sukcesywne wydłużanie czasu ich uprawiania. Pomocne okaże się także włączenie do swojej diety produktów bogatych w cukry i proteiny.

Ajurweda zaleca uprawianie sportu codziennie, na dobry początek każdego dnia, najlepiej rano przed godziną 10, kiedy dosza Kapha jest najbardziej aktywna. Należy także pamiętać o tym, by być dwie godziny po ostatnim posiłku- jest to idealny czas dla żołądka, który nie jest ani przepełniony, ani pusty. Ważny jest także odpowiedni oddech, który zapewnia poprawną cyrkulację powietrza w całym organizmie.

To, jaki sport jest idealny dla każdego z nas z osobna, zależy według ajurwedy od doszy, jaką reprezentujemy. Dynamiczna natura vaty powinna być równoważona poprzez spokojne, powolne ruchy, które pozwolą na wyciszenie wiecznie pędzących myśli:

  • jogapowolny taniec
  • tai chi
  • pływanie w cieplej wodzie
  • badminton
  • spacer
  • yoga
  • aerobic

Dla pitty natomiast nadają się takie sporty jak:

  • pływanie
  • narty
  • surfing
  • wioślarstwo

Te dyscypliny spełniają potrzebę współzawodnictwa i zaangażowania oraz dają dużo radości. Pozwalają zatem uspokoić ognistą naturę pitty i zaspokoić potrzebę rywalizacji.
Osoby o dominującej doszy kapha powinny uprawiać sporty stymulujące je do działania, bardzo żywe i intensywne, jak:

  • długodystansowe spacery
  • jogging
  • koszykówka
  • piłka nożna
  • aerobik
  • jazda na łyżwach
  • jazda na rowerze

Są to sporty, które wymagają wytrzymałości i siły, cech charakterystycznych dla kapha, zmuszają do wysiłku i zaangażowania.

Sport w odpowiednich dawkach jest wg ajurwedy niezbędnym aspektem naszego życia bez którego niemożliwe jest poprawne funkcjonowanie ludzkiego organizmu. Jeśli chcemy utrzymać dobre zdrowie jak najdłużej, ruch powinien stać się elementem naszej codzienności.

Panchakarma – całkowita detoksykacja

Panchakarma w wolnym tłumaczeniu oznacza pięć metod. Tyczą się one ajurwedyjskiego sposobu przeprowadzania detoksykacji organizmu, czyli usuwania wszelkich zanieczyszczeń powodujących zakłócenia w jego poprawnym funkcjonowaniu. Toksyny te zapychają przewody z których nasz organizm się składa, kumulują się w naszym ciele.

Wyobraźmy sobie, że nasze ciało to wielki system składający się z wielu podsystemów- układu nerwowego, krwionośnego, oddechowego,a każdy z nich to sieć tysięcy różnych przewodów. Na cały ten system od wewnątrz i z zewnątrz wpływa masa czynników, jak np. nieprawidłowe odżywianie się, stres, zanieczyszczenia środowiska, brak ruchu. Powodują one odkładanie się w organizmie niesamowitej ilość niepotrzebnych, wręcz szkodliwych substancji. Toksyny te zapychają przewody z których nasz organizm się składa, kumulują się w naszym ciele, powoli zaczynają je osłabiać, stają się doskonałym gruntem pod najróżniejsze choroby i dolegliwości. Aby temu zaradzić, ajurweda proponuje Panchakarmę, czyli oczyszczenie odbywające się pod okiem doświadczonego lekarza ajurwedy.

Purvakarma- Wstęp Do Panchakarmy

Właściwe oczyszczanie, na które składa się pięć metod, poprzedzone jest procesem określanym jako Purvakarma- zmiękczaniem zasiedziałych toksyn i kanałów, w których się one zagnieździły. Dzięki Purvakarma we właściwym procesie oczyszczania będzie łatwiej usunąć zanieczyszczenia z organizmu. Etap ten zajmuje od 3 do 5 dni i dokonuje się poprzez wewnętrzne i zewnętrzne olejowanie ciała, tzw. snehana. To pierwsze polega to na spożywaniu sklarowanego masła, odpowiednich olejków, wodnistych potraw. Natomiast olejowanie zewnętrzne to po prostu nacieranie ciała, bądź jego części, zaleconymi olejkami do masażu. Purvakarma kończy procesem wzmożonego pocenia się. Pomaga to w rozluźnieniu toksyn i struktur kanałów wszystkich układów w organizmie. Wszystkie kroki muszą być przeprowadzane w odpowiedniej kolejności, ponieważ przygotowują odpowiednio pacjenta psychicznie i fizycznie do właściwego etapu oczyszczania.

pancha

Panchakarma – Właściwa Detoksykacja

Nie wszystkie pięć metod Panchakarma muszą być stosowane podczas terapii oczyszczania, dobierane są w zależności od pacjenta, jego typu psychofizycznego, dominującej doszy czy dolegliwości na jakie cierpi. Pierwszą z pięciu metod jest Vamana– czyli wydalanie dosz poprzez jamę ustną. Są to po prostu torsje wywołane zażywaniem specjalnych ziołowych specyfików. To właściwa metoda dla doszy kapha, także dla osób cierpiących na astmę, kaszel, kłopoty z zatokami, zapalenie migdałków, gruźlicę.

Virechana to kolejna metoda, która jest zalecana dla doszy pitta, także przy schorzeniach skórnych, dla osób cierpiących na migreny, anemię, żółtaczkę, hemoroidy. Jest to najprostszy sposób detoksykacji polegający na wywołaniu przeczyszczenia. Zupełnie bezbolesny, przechodzący bez komplikacji, oczyszcza jelita, wątrobę i krew.

Trzecia i czwarta metoda to Anuvasana Basthi i Niruha Basthi, głownie stosowane w wypadku dominacji doszy vata. Polegają na przeprowadzaniu lewatywy specjalnymi olejkami. Odbywa się to poprzez odbyt, cewkę moczową lub waginę bądź na pusty żołądek( niruha). Basthi jest zalecane przy chorobach stawów, artretyzmie, osteoporozie, paraliżach, niedowładach, bólach dolnej części kręgosłupa, otyłości, problemach miesiączkowych.

Piąty sposób to Nasaya karma– usuwanie toksyn z partii nosowych, z głowy i karku wraz z wydzieliną wydostającą się z nosa i jamy ustnej. Rozpoczyna się to masażem głowy i twarzy, następnie pacjent bierze gorącą kąpiel i przyjmuje krople specjalnego olejku. Możliwe jest także zażycie wyciśniętego soku z ziół, ziołowego pudru bądź inhalacja oparami ziół.

W trakcie Panchakarmy należy stosować się do wielu surowych zasad m.in. bezwzględnie unikać stresu, nie poddawać się emocjom, zachować wstrzemięźliwość seksualną, pić tylko wodę, stosować się do ścisłej diety, zażywać właściwe zioła itd.

Paschat Karma- Powrót Do Normalności

Po przejściu przez etapy Panchakarmy następuje czas Paschat Karma. Jest to coś w rodzaju  rekonwalescencji po Panchakarmie, to stopniowy powrót do codzienności, dokonujący się poprzez spożywanie odpowiednich posiłków i ziół.

Panchakarma to wyższa szkoła jazdy ajurwedy. Nie można samemu przeprowadzać procesu detoksykacji bez kontroli i zaleceń lekarza. W niektórych przypadkach Panchakarma jest wręcz niewskazana- np. dla kobiet w ciąży czy wyczerpanych chorobą, dla niektórych osób starszych, także dla bardzo otyłych itp. Jeśli znajdujemy się w grupie bez przeciwwskazań i poddamy się temu procesowi, możemy być pewni, że wszelkie toksyny zostaną wyeliminowane z naszego ciała, dosze zrównoważą się, organizm się zrelaksuje, zwolnimy proces starzenia, zredukujemy poziom stresu oraz poprawimy kondycję swojego systemu odpornościowego.

karma