Kolorowa dieta – warzywa zielone

Niektóre warzywa mają ze sobą więcej wspólnego niż tylko barwę. Okazuje się, że warzywa zielone posiadają wiele cech wspólnych wynikających m.in. właśnie z zielonego koloru, a dokładniej – zawartości chlorofilu.

Zielone warzywa są niemalże jedynym ratunkiem w czasach wysoko przetworzonej żywności obfitującej w cukier, sól, białe pieczywo i smażone potrawy. Aby zachować organizm w zdrowiu, koniecznie włącz do stałego jadłospisu zielone warzywa takie jak szpinak czy brokuły. Zielone warzywa działają regulująco, wspomagająco i przeciwstarzeniowo. Ich unikalną właściwością jest zawartość chlorofilu, który wpływa korzystnie na zdrowie i urodę. Dzięki temu zielone warzywa znakomicie wspierają odkwaszanie i detoksykację organizmu, działają oczyszczająco, antyoksydacyjnie i wspomagająco przy odchudzaniu.

Pamiętajmy, że warzywa zielone zachowują wszystkie swoje cenne właściwości tylko, jeśli nie są poddawane obróbce termicznej.  Tracą dużo walorów również podczas wyciskania w sokowirówce – część składników odżywczych znajduje się w „odpadach” powstałych przy tworzeniu soku. Najlepiej jeść je na surowo (zdecydowana większość zielonych warzyw może być spożywana na surowo) lub przygotowywać koktajle w blenderze, gdzie żadna część się nie marnuje.

Cechy warzyw zielonych:

  • są zasadowe – pomagają odkwasić organizm,
  • są niskokaloryczne, idealne do stosowania w czasie diet odchudzających,
  • zawierają łatwo przyswajalny magnez,
  • są bogate w witaminę C,
  • stymulują produkcję czerwonych krwinek, są pomocne w leczeniu anemii,
  • działają detoksykująco, stymulują oczyszczanie organizmu z toksyn i neutralizują gromadzące się pierwiastki ciężkie,
  • stymulują pracę układu immunologicznego, zwiększają odporność organizmu,
  • wspomagają funkcje wątroby,
  • niwelują stany zapalne w organizmie,
  • działają wspierająco przy leczeniu cukrzycy.

Polecane warzywa zielone:

  • szpinak
  • brokuły
  • sałata
  • ogórek
  • cukinia
  • jarmuż
  • szparagi
  • zielona fasolka
  • koperek
  • karczochy
  • groszek
  • seler naciowy
  • por
  • zielona papryka
  • lucerna
  • natka pietruszki
  • kiełki warzyw
  • liście rzodkiewki

 

Orzeźwiający zielony koktajl:

Podajemy prosty i szybki przepis na zielony koktajl o działaniu odświeżającym, orzeźwiającym i energizującym. Ułatwia trawienie, ogranicza łaknienie, idealnie sprawdza się podczas diet odchudzających. Wspomaga oczyszczanie jelit i usuwanie toksyn z organizmu. Najlepiej spożywać na czczo.

Składniki:

  • 1 jabłko
  • 1 ogórek
  • garść liści szpinaku

Umyte i pokrojone składniki miksujemy w blenderze. Najlepiej podawać koktajl po lekkim schłodzeniu.

Wyjątkowa roślina – len

Większość z nas zna len już od najmłodszych lat. Choć posiada wiele zastosowań w naszym codziennym życiu, to bywa bardzo niedoceniany. A przecież mamy z niego tak wiele korzyści – latem nosimy lekkie, przewiewne lniane ubrania, olej wzmacnia błony śluzowe, siemię lniane pomaga na problemy z żołądkiem, a nawet bywa stosowane w pielęgnacji włosów.

Choć pod nazwą „len” istnieje niemal 200 gatunków roślin tego rodzaju, to najpowszechniej stosowanym jest dziś len zwyczajny (Linum usitatissimum). Gatunek ten pochodzi oryginalnie z terenów tzw. Żyznego Półksiężyca na Bliskim Wschodzie, nazywanego również Złotym Rogiem. Region ten, obejmujący ziemie Egiptu, Palestyny, Syrii i Mezopotamii, jest kolebką starożytnych cywilizacji Bliskiego Wschodu. To właśnie na tamtych terenach len zwyczajny występował naturalnie i z tego powodu towarzyszy ludzkości od tysięcy lat.

Lniane tkaniny modne w starożytności

Len – wraz z bawełną – należy do najstarszych roślin wykorzystywanych na tekstylia. Choć ciężko to sobie wyobrazić, len wykorzystywano jako materiał na włókna już 9 tysięcy lat temu – w epoce neolitu! Wówczas jednak nie tworzono z niego ubrań, lecz wykorzystywano silne i sprężyste włókna m.in. do łączenia fragmentów skór. Prawdziwe i wyrafinowane lniane ubrania pojawiły się za to ok. 2000 lat p.n.e. w Egipcie. Len był wykorzystywany do szycia strojów, a także jako płótno i tkanina dekoracyjna. Prawdziwa rewolucja zaczęła się w XIX wieku, kiedy odkryto nową, prostszą metodę tworzenia tkaniny. Do dzisiaj len to absolutna ponadczasowa klasyka przemysłu odzieżowego.

Len jest wprost niezastąpiony w czasie upałów. Nie sposób ochronić się przed silnym słońcem lepiej, niż nosząc luźne lniane ubrania – koniecznie z długimi rękawami i nogawkami! Len jest bardzo przewiewny, pozwala skórze oddychać a jednocześnie chroni ją przed oparzeniami słonecznymi. Len absorbuje wilgoć ze skóry, po czym oddaje ją na zewnątrz, nie „dusi” jej pod ubraniem i nie wzmaga pocenia (co niestety często zdarza się przy współczesnych sztucznych tkaninach). Dodatkowo len działa antyalergicznie i antybakteryjnie, co pozwala zminimalizować nieprzyjemny zapach potu.

Co jeszcze przemawia za lnianymi ubraniami? Nie elektryzują się i są bardzo odporne na uszkodzenia – nie rozciągają się, nie niszczą, lecz służą nam przez długi czas. Poza tym kontakt z wodą wpływa na lnianą tkaninę bardzo korzystnie – wzmacnia się splot, staje się ładniejsza. Len można prać w bardzo wysokiej temperaturze (o ile nie jest barwiony) bez uszczerbku dla materiału. Jedynym problemem może być fakt, że na lnie szybko pojawiają się zagniecenia. Trzeba tylko w odpowiedni sposób go suszyć i prasować (na wilgotno, przed całkowitym wyschnięciem). Ten drobny dyskomfort nie jest jednak w stanie przeważyć wszystkich cennych zalet lnianej odzieży.

Lniany olej na wszelkie dolegliwości

Tłoczone na zimno nasiona lnu dają olej o charakterystycznym zapachu i wspaniałym działaniu. Olej tłoczono już w starożytności, szczególnie popularny był w Egipcie. Leczniczymi właściwościami lnu zachwycał się nawet Hipokrates (tak, ten sławny Hipokrates – grecki lekarz, praojciec medyny, inspirator słynnej przysięgi składanej przez lekarzy).
Niepozorny olej lniany jest naprawdę wyjątkowy. Dlaczego? Ponieważ jako jedyna roślina uprawna jest zdolny wytworzyć ponad 50% kwasów omega-3, których wciąż brakuje w naszej codziennej diecie.  Kwasy te są szczególnie istotne, ponieważ organizm nie jest w stanie wytworzyć ich samodzielnie, lecz muszą być dostarczone z pożywieniem. Popularne dziś pokarmy nie zawierają jednak odpowiedniej ilości omega-3, są za to przeładowane omega-6, natomiast idealna proporcja omega-3 do omega-6 to 1 do 1. Olej lniany pomaga łatwo uzupełnić niedobór omega-3, niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania całego organizmu.

Idealna równowaga

Uważa się, że wiele zaburzeń takich jak choroby autoimmunologiczne, choroby układu krążenia, nowotwory, zaburzenia układu nerwowego i stany zapalne w układzie pokarmowym są spowodowane niewłaściwą proporcją między spożywanymi kwasami tłuszczowymi omega-3 a omega-6. Wynika to z bardzo silnych zmian w sposobie odżywiania, które nastąpiły w (stosunkowo) bardzo krótkim czasie zaledwie kilku dziesięcioleci. Jeśli nie chcemy poddać się tym niebezpiecznym tendencjom, możemy być spokojni – jest to osiągalne. Jak już wiadomo, olej lniany jest znakomitym źródłem kwasów omega-3 i łatwo możemy je dostarczać w codziennym jadłospisie. Wystarczy tylko dokładniej przyjrzeć się swoim posiłkom i znaleźć w sobie chęć do zmian – dla własnego zdrowia, dobrego samopoczucia i w dbałości o naszych bliskich.

Układ pokarmowy

Olej lniany posiada również charakterystyczną właściwość stymulowania regeneracji błon śluzowych w układzie pokarmowym. Jest to o tyle istotne, że błony bywają często podrażnione, a nawet uszkodzone przez niewłaściwą dietę o dużej zawartości cukru, produktów smażonych i wysoko przetworzonych. Jeśli borykasz się z chorobą wrzodową żołądka, nadżerkami i ubytkami w błonie śluzowej – koniecznie wypróbuj olej lniany. Olej działa jak kojący kompres, który odtwarza błonę śluzową i niweluje stany zapalne, powodujące m.in. wzdęcia, zaparcia, bóle czy ogólny dyskomfort pokarmowy. Stosowany na czczo działa osłonowo, powlekająco na żołądek i jelita, wspomaga trawienie i niweluje zaparcia.

Układ nerwowy

Olej lniany jest źródłem kwasu DHA, niezwykle istotnego dla prawidłowego funkcjonowania mózgu. Niedobór DHA powoduje zmniejszenie stężenia serotoniny, nazywanej potocznie hormonem szczęścia. Zbyt niski poziom serotoniny jest związany z takimi schorzeniami jak depresja i zaburzenia snu. Niedobór kwasu DHA ma także związek z występowaniem choroby Alzheimera, problemami z koncentracją i pamięcią. Olej lniany jest dobrym sposobem na dostarczenie NNKT w czasie ciąży – są one niezbędne dla prawidłowego rozwoju dziecka, a w szczególności – układu nerwowego. Kwasy omega-3 mają ogromny wpływ na rozwój dziecka – m.in. minimalizują ryzyko problemów z koncentracją i wzrokiem oraz usprawniają pracę mózgu.

Układ krążenia

To jeszcze nie koniec prozdrowotnych właściwości oleju lnianego! Jest on szczególnie cenny z punktu widzenia osób z predyspozycjami do chorób układu krążenia. Dzieje się tak, ponieważ olej lniany obniża poziom „złego” cholesterolu LDL, a podnosi poziom HDL – „dobrego” cholesterolu. Uważasz, że Ciebie to z pewnością nie dotyczy? Może to być duży błąd! Podwyższony poziom cholesterolu dotyczy niemal co drugiego Polaka. Przyczyn takiego stanu rzeczy nie trzeba szukać daleko – to już wspomniana zła dieta obfitująca w tłuszcze zwierzęce i produkty wysoko przetworzone, nadwaga, stresujący tryb życia połączony z nikłą aktywnością fizyczną, stosowanie używek (papierosy, alkohol) oraz predyspozycje wynikające z czynników genetycznych. Oprócz korzystnego wpływu na poziomy cholesterolu LDL i HDL, olej lniany zapobiega powstawaniu zakrzepów i zatorów oraz pomaga rozszerzyć naczynia krwionośne zmniejszając ryzyko nadciśnienia, miażdżycy i innych chorób układu krążenia.

Stosowanie

Zaleca się stosowanie dziennej dawki 3-4 łyżek oleju lnianego w przypadku stosowania profilaktycznego dla utrzymania ogólnego dobrego stanu zdrowia. Jeśli stosujemy olej leczniczo (np. w regeneracji błony śluzowej żołądka), można zwiększyć dawkę dwukrotnie – tj. do 8 łyżek dziennie. Olej najlepiej jest przyjmować na czczo i bez dodatków, ale nie ma przeszkód, aby wybrać inną metodę spożywania, np. w sałatkach, nasączonym pieczywie lub po zmiksowaniu z twarogiem. Jedynym ograniczeniem jest bezwzględny zakaz podgrzewania oleju lnianego – traci on wówczas niemal wszystkie swoje cenne właściwości! Pamiętajmy również, że olej lniany to nie produkt leczniczy, ale naturalny produkt o wspaniałym działaniu dla naszego zdrowia, zatem nie ma ryzyka przedawkowania.
Warto pamiętać, że dobry jakościowo olej lniany posiada krótką datę trwałości i musi być dobrze przechowywany – w ciemnej butelce chroniącej przed temperaturą i słońcem. Jeśli olej nie jest dobrze przechowywany, traci większość swoich unikalnych właściwości i nie zauważymy jego dobroczynnego działania.

Lniane włosy i skóra

Oprócz zastosowania wewnętrznego, olej lniany jest również ceniony w kosmetyce przede wszystkim ze względu na zawartość NNKT. Jest polecany do pielęgnacji skóry z różnymi problemami dermatologicznymi (np. egzemą, łuszczycą) oraz w pielęgnacji włosów suchych i łamliwych, a także w przypadku łupieżu.

Olej lniany korzystnie wpływa na zniszczoną, podrażnioną skórę – koi zaczerwienienia, łagodzi spierzchniętą i spękaną skórę. Dobrze nawilża i odżywia skórę twarzy jak i ciała, a przy tym jest lekki i nie obciąża skóry. Sprawdza się zarówno przy cerze suchej, jak i tłustej. Jest jednym z olejków polecanych przy cerze trądzikowej i silnie przetłuszczającej, ponieważ reguluje pracę gruczołów łojowych i w rezultacie zmniejsza produkcję sebum. Jego działanie przeciwzapalne sprawdzi się szczególnie na cerze z wykwitami trądzikowymi. Olej lniany przyspiesza gojenie wyprysków i regenerację naskórka. Może być stosowany zamiast kremu lub w formie ciepłych okładów na szczególnie bolesne i trudno gojące się stany zapalne w trądziku.

Na włosach zauważymy znakomite działanie nawilżające, nabłyszczające i przywracające elastyczność. Olej lniany poleca się stosować dwojako – w formie „olejowania” włosów lub serum na kruche końcówki. Olejowanie polega na nałożeniu oleju na suche lub zwilżone włosy i skórę głowy, lekkim masażu pobudzającym krążenie oraz pozostawieniu na ok. 30-60 minut. Po zabiegu myjemy głowę szamponem. Z kolei serum na końcówki to dobry sposób na szybkie poprawienie ich wyglądu, szczególnie, gdy są suche, rozdwojone i zniszczone. Ta forma stosowania olejku jest bardzo prosta: rozcieramy w palcach kilka kropli olejku i przeciągamy na końcach włosów. Włosy nie są obciążone, lecz nawilżone i odżywione, zatem można stosować ten sposób każdego dnia przed wyjściem do pracy lub szkoły.

Siemię lniane

Ostatnią z popularnych form stosowania lnu jest siemię lniane, czyli nasiona. Są tanie i łatwo dostępne, a korzyści płynące z ich stosowania – nie do przecenienia. Poniekąd olej jest pozyskiwany właśnie z nasion lnu, jednak samo siemię może być również wykorzystywane na kilka sposobów.

Stosując siemię lniane należy pamiętać o kilku podstawowych zasadach. Po pierwsze, nie należy kupować zmielonego siemienia, gdyż kwasy tłuszczowe szybko się utleniają, zatem jego wartość odżywcza będzie znikoma. Wybieramy siemię w formie pełnych ziaren i mielimy przed samym spożyciem. Po drugie, nie należy spożywać siemienia lnianego w formie niezmielonej – ziarna najprawdopodobniej przejdą przez układ pokarmowy w całości, a my nie będziemy mieli z tego żadnej korzyści. Po trzecie, nie traktujemy siemienia lnianego wysoką temperaturą – wyjątkiem jest zalanie gorącą wodą w celu uzyskania „kisielu” – żelu lnianego.

Jak stosować siemię lniane? Świeżo zmielone nasiona można stosować niemal w dowolny sposób. Dodajemy je do twarogu, sałatki, kanapki czy płatków śniadaniowych. Miksujemy w blenderze z owocami i pijemy jako super-zdrowotny koktajl. Dodajemy do domowych ciast, ciastek i chleba. Sposoby można mnożyć!
Bardzo popularnym sposobem na wykorzystanie siemienia lnianego jest przygotowanie wywaru z nasion. W tym celu zalewamy 2-3 łyżki siemienia wodą i gotujemy kilka minut, alternatywnie – zalewamy nasiona ciepłą wodą i odstawiamy na ok. godzinę. Taki wywar można wykorzystać na wiele sposobów, a to niektóre z nich:

  • Osłonowo i łagodząco w bólach brzucha, biegunce, podrażnieniach gardła i przełyku.
  • Maseczka nawilżająca włosy i skórę głowy, przywracająca blask.
  • Naturalny kosmetyk do modelowania loków.
  • Kompres łagodzący i nawilżający podrażnienia skóry, stany zapalne, trądzik.
  • Kąpiel nawilżająca i zmiękczająca dla dłoni i paznokci.

To jeszcze nie wszystkie zastosowania lnu, lecz tylko wybrane, istotne dla naszego zdrowia i cenne dla urody. Z całą pewnością wyróżnia się swoimi unikalnymi właściwościami. Niepozorny len, towarzyszący nam od tysiącleci, może mieć niezliczone zastosowania w codziennym życiu człowieka. Z lnu nic się nie marnuje – każda część tej rośliny jest wykorzystywana i ceniona. Podczas najbliższych zakupów polecamy zwrócić uwagę na lniane produkty i docenić ich wyjątkowość.

Kiełki – esencja zdrowia

Kiełki to wciąż niedoceniany element jadłospisu. Mają wąskie grono fanów, ale ich właściwości nie są szerzej znane. Przy kolejnych zakupach warto jednak wrzucić kiełki do koszyka. Dlaczego? Ponieważ są prawdziwą esencją zdrowia!

Na cudownych właściwościach kiełków poznali się mieszkańcy starożytnych Chin i szybko wprowadzili je do swojej diety jako leczniczy pokarm. Kiełki miały utrzymywać ciało i umysł w zdrowiu oraz odganiać wszelkie choroby. Kiełki są do dziś obecne w kuchni chińskiej, można zatem powiedzieć, że zdały egzamin!

Sekret działania prozdrowotnego kiełków tkwi w ich istocie – są rośliną w bardzo wczesnej fazie wzrostu, zatem zawierają esencję składników potrzebnych do rozwoju. Nie od dziś wiadomo, że nasiona roślin są pełne cennych substancji odżywczych – w końcu to z nich ma wkrótce narodzić się nowa, samodzielna roślina. Szczególnie cenne są nasiona kiełkujące, ponieważ uaktywniają się w nich enzymy dostarczające ogromnych ilości witamin (m.in. C, D, E, K, PP i witamin z grupy B), minerałów (żelazo, fosfor, cynk, magnez, potas, sód, wapń, selen, miedź, lit) i białka w formie łatwo przyswajalnej przez organizm człowieka. Kiełki obfitują również w błonnik i kwasy tłuszczowe omega-3.

Kiedy należy spożywać kiełki?

Tak naprawdę – zawsze! W szczególności warto kiełki wprowadzić w przypadku różnych kłopotów zdrowotnych: niedoborów witamin i minerałów, osłabionej odporności, problemów żołądkowych, podwyższonego poziomu złego cholesterolu (LDL), osłabionych włosów i paznokci, problemów ze skórą, stresującego trybu życia, sezonowego pogorszenia nastroju, zmęczenia. Poza tym kiełki są zdolne do łagodzenia objawów menopauzy, a także działają silnie antyoksydacyjnie – niwelują wolne rodniki powstałe m.in. w wyniku działania słońca, alkoholu czy papierosów, a odpowiedzialne za uszkodzenie komórek całego ciała i szybsze starzenie. Coraz częściej wspomina się też o działaniu przeciwnowotworowym kiełków. Substancje odżywcze zawarte w kiełkach skracają okres rekonwalescencji po zabiegach operacyjnych, chorobach i urazach. Mówiąc krótko: kiełki pomagają zachować młodość i zdrowie.

Skąd brać kiełki?

Można je pozyskać na dwa sposoby – kupować opakowania gotowych kiełków lub hodować je samodzielnie w domu. Na początek polecamy wypróbować gotowe kiełki, a kiedy już się w nich zakochamy, można pomyśleć o własnej uprawie.

Jakie kiełki wybrać w sklepie?

Do najpopularniejszych należą kiełki rzodkiewki, rzeżuchy, brokułów i soi. Chociaż wszystkie kiełki są niesamowicie zdrowe, to różnią się nieco zawartością witamin i innych składników, a także smakiem.

Kiełki soi są polecane do regulowania problemów układu hormonalnego i nerwowego, zawierają mnóstwo białka oraz witaminy: A, C, K i z grupy B. Są najpopularniejsze w kuchni chińskiej, doskonale komponują się z warzywami i sosami.

Kiełki lucerny podobnie jak kiełki soi są źródłem fitoestrogenów i dzięki temu mogą łagodzić objawy menopauzy, dbają też o układ krwionośny. Łagodzą przebieg chorób reumatycznych, wzmacniają odporność. Dzięki wysokiej zawartości żelaza i potasu są dobrym sposobem na zwalczanie anemii. Mają łagodny smak, są uniwersalne w użyciu.

Kiełki rzodkiewki i rzeżuchy mają ostry, pikantny smak i świetnie komponują się z twarogiem, jajecznicą, sałatkami i na kanapce. Kiełki te posiadają silne właściwości odkażające, antybakteryjne, oczyszczające, detoksykujące. Dobrze sprawdzają się podczas infekcji (np. górnych dróg oddechowych). Stymulują pracę nerek i metabolizm.

Kiełki brokułów zawierają mnóstwo białka, witaminy A, C, E, K i z grupy B, minerały (m.in. selen, cynk, wapń) oraz wiele cennych składników takich jak koenzym Q10, luteina i unikalny sulfofran, uznawany za lek przeciwdziałający nowotworom. Kiełki brokułów są pikantne w smaku, można je łączyć (podobnie jak rzodkiewkę i rzeżuchę) z twarogiem, kanapkami, sałatką i jajecznicą.

Samodzielna hodowla kiełków

Najprostszym i niskonakładowym sposobem hodowli kiełków jest sitko lub lignina. Dobieramy sposób kiełkowania do gatunku rośliny – niektóre preferują więcej wilgoci, a inne nieco mniej. Kupując nasiona do kiełkowania zawsze należy kupować je z dobrego źródła. Nasiona przeznaczone do uprawy całych roślin (a nie tylko kiełków) mogą zawierać pestycydy lub inne szkodliwe substancje, dlatego warto wybrać nasiona przeznaczone właśnie do kiełkowania.

Nieco bardziej profesjonalna jest hodowla w kiełkownicy. To niedrogie urządzenie, które pozwala bez większego wysiłku hodować nawet kilka rodzajów kiełków jednocześnie.
Podczas hodowania kiełków należy pamiętać o kilku podstawowych zasadach: nie powinno się wystawiać ich na pełne słońce (mogą zrobić się gorzkie), należy utrzymywać temperaturę ok. 20 stopni, nie można hodować kiełków zbyt ciasno (powinny mieć dostęp do tlenu) i nie powinno się ich moczyć zbyt obficie.

Jak jeść kiełki?

Istnieje wiele sposobów spożywania kiełków. Oto niektóre z nich:

  • posypanie kanapki kiełkami,
  • dodanie kiełków do twarożku, serka wiejskiego, jogurtu,
  • dodanie kiełków do sałatki,
  • dodanie kiełków do dań obiadowych,
  • użycie kiełków w farszu np. do naleśników, krokietów czy nadziewanej papryki,
  • kiełkami można również posypać ziemniaki lub wymieszać je z ryżem,kiełki można miksować w blenderze z warzywami lub owocami i spożywać w formie szejków.

Kiełki potrafią dodać unikalnego smaku potrawom, pozwalając na różnicowanie codziennego jadłospisu. Kiełki przede wszystkim warto polubić – kiedy zakochamy się w ich smaku, to codzienna dawka witamin będzie wyłącznie przyjemnością.

Allicyna – ukryta broń z czosnku

Czosnek jest bardzo zdrowy – to wie niemal każdy z nas. Nierzadko w dzieciństwie babcia kazała nam pić mleko z miodem i czosnkiem jako remedium na wszelki kaszel, katar, gorączkę i ogólne osłabienie organizmu. Babcia doskonale wiedziała, co robi – czosnek jest jednym z najskuteczniejszych naturalnych sposobów walki z drobnoustrojami i powinien stale gościć w naszych jadłospisach.

Czosnek wykazuje wysoką skuteczność przeciwbakteryjną, przeciwwirusową, grzybobójczą i przeciwpasożytniczą – jest najbardziej uniwersalnym naturalnym sposobem na zachowanie organizmu w zdrowiu. Oprócz działania przeciw drobnoustrojom czosnek pozytywnie wpływa również na różne układy w organizmie – zapobiega miażdżycy, obniża ciśnienie krwi, reguluje poziom cukru we krwi, stymuluje trawienie. Działa też antyoksydacyjnie – niweluje wolne rodniki, które przyspieszają procesy starzenia się komórek ciała, w tym m.in. destrukcyjnie działają na skórę.

Najważniejsza substancja

Uważa się, że substancją odpowiedzialną za skuteczność czosnku jest allicyna, która jest fitoncydem, czyli naturalną substancją wytwarzaną przez rośliny. Posiada właściwości bakteriobójcze, grzybobójcze i niwelujące drobnoustroje. Co ciekawe, allicyna nie występuje w nienaruszonych ząbkach czosnku, lecz jest efektem reakcji zachodzącej pomiędzy dwoma innymi związkami – alliiną a allinazą – która zachodzi w momencie krojenia lub miażdżenia ząbków. Po uszkodzeniu błon komórkowych miąższu czosnku substancje te są uwalniane, w rezultacie tworząc nową aktywną substancję – allicynę. To również allicyna jest odpowiedzialna za intensywny zapach czosnku.

Działanie czosnku było badane wielokrotnie przez różne grupy badaczy i wyniki prowadzą do podobnych wniosków – czosnek wykazuje silne działanie hamujące procesy życiowe drobnoustrojów. Jest skuteczny w infekcjach i stanach zapalnych spowodowanych bakteriami i grzybami. Zdarzają się sytuacje, że bakterie odporne na działanie niektórych antybiotyków są wrażliwe na czosnek. Dzieje się tak np. w przypadku niektórych szczepów gronkowca złocistego, który jest stosunkowo często spotykany, szczególnie wśród personelu szpitalnego. Wyniki badań naukowych informują, że w niektórych przypadkach czosnek działa silniej niż popularne antybiotyki takie jak penicylina i tetracyklina. Czosnek warto wprowadzić do diety równocześnie z antybiotykami a także przez kilka dni po kuracji – po wyjałowieniu organizmu staje się on bardziej narażony na infekcje grzybicze, czemu skutecznie zapobiega właśnie czosnek.

W celach przeciwpasożytniczych czosnek wykorzystywano już w starożytności – Egipcjanie stosowali wyciąg z czosnku, aby pozbyć się tasiemca i innych robaczyc układu pokarmowego. Działanie przeciwpasożytnicze zostało również potwierdzone w badaniach z lat ’80 ubiegłego wieku. Czosnek likwiduje pasożyty z gatunku lamblia oraz niektórych rodzajów pierwotniaków z rodziny świdrowców.

Czosnek dla urody

Moc czosnku docenią również osoby borykające się z trądzikiem młodzieńczym – zwykle wynika on z infekcji bakteryjnej. Czosnek można wtedy stosować bezpośrednio na twarz, na zmiany trądzikowe. Można przecierać zmiany przeciętym ząbkiem czosnku lub zrobić czosnkową maseczkę – wtedy jednak należy czosnek wymieszać np. z jogurtem lub miodem i w takiej postaci nałożyć na twarz na ok. 15 minut.

Jak jeść czosnek, aby zadziałał najskuteczniej?

Po rozdrobnieniu należy odstawić go na kilka minut, następnie spożyć na surowo lub dodać do potrawy smażonej lub gotowanej. Nie można jednak zbyt długo podgrzewać czosnku – po ok. 5 minutach zaczyna tracić enzym i tym samym cenne właściwości prozdrowotne. Z tego powodu najlepiej jest dodawać czosnek przy samym końcu gotowania, zamiast na początku. Popularne podsmażanie czosnku na początku przygotowywania potrawy pozbawia go działania biobójczego.

Problematyczny zapach

Czosnek bywa odrzucany ze względu na intensywny zapach. Z tym problemem można sobie poradzić na kilka sposobów. Aby usunąć zapach czosnku z ust należy żuć liście mięty lub natkę pietruszki (prawdopodobnie to chlorofil z natki neutralizuje zapach czosnku) lub ziarna kawy. Pomaga też zjedzenie jabłka, jogurtu, miodu lub wypicie mocnej kawy. Problemowy może być też zapach rąk na dłoniach, powstały podczas krojenia. Aby zneutralizować ten zapach warto wymoczyć dłonie w wodzie z cytryną. Można również zapobiec temu poprzez zakładanie gumowych rękawiczek przed krojeniem.
Pomimo niezliczonych walorów zdrowotnych, czosnek nie może być stosowany przez każdego bez ograniczeń. Spożywany w dużych ilościach może negatywnie wpływać na wątrobę, dlatego nie powinny go nadużywać osoby z problemami wątrobowymi. Ze względu na działanie obniżające ciśnienie krwi nie powinny spożywać nadmiernych ilości czosnku osoby z niedociśnieniem. Uważać również powinny kobiety w ciąży i karmiące piersią.

dieta bezglutenowa

Nie taki gluten straszny, jak go malują

Gluten jest białkiem zbożowym, które zapewnia organizmowi aminokwasy i energię w postaci kalorii. Głośno o nim zrobiło się w ciągu ostatnich kilku lat za sprawą celebrytek, które ogłosiły porzucenie glutenu zaświadczając przy tym, że dieta bezglutenowa to przecież samo zdrowie, szczupła sylwetka i każdemu wyjdzie na dobre. Tysiące osób podążyły tą ścieżką, nie zastanawiając się zbyt długo, czy aby jest to ścieżka prawidłowa. Taka lekkomyślna dieta może wyrządzić więcej szkody niż pożytku – jak każda dieta eliminująca, może prowadzić do niedoborów składników mineralnych i witamin. Absolutnie nie powinno się wprowadzać tak restrykcyjnej diety na własną rękę, bez konsultacji z lekarzem.

Continue reading